01.08.1987 rok
Los Angeles
Los Angeles
- Ja ciebie
? Nigdy tego nie zrobiłem ! Mała posłuchaj mnie teraz kocham cię ! Myślałem ,
że mi ufasz ?
- Bo ci ufam
Saul, ale ona tak jakoś to powiedziała i chciałam się upewnić, że ty jeszcze
coś do mnie czujesz.
- Jakbym nic
do ciebie nie czuł to bym z tobą nie był, a jesteśmy już razem jakiś rok nigdy
z nikim tak długo nie byłem. Jesteś wyjątkowa i dobrze o tym wiesz. – Slash
usiadł koło mnie i zaczął się do mnie przytulać.
- Kocham
cię.
- Ja ciebie
też, ale nie wiem jak mogłaś w to wątpić ?
- Już nie
wracajmy do tego, chwila słabości – uśmiechnęłam się uroczo, żeby jak
najszybciej zmienić temat – A gdzie reszta, gadałeś z Duffem ?
- Nie wiem,
wyszedł tak bez słowa wydaje mi się, że ostatnio coś złego z nim się dzieje.
- Nie układa
mu się z Michy, pogadasz z nim jak wróci ? – zrobiłam słodką minkę małego
szczeniaczka.
- Dobra
pogadam chyba nie mam wyjścia ? – Slasha lekko się zawahał bo chyba liczył na to
że nie będzie musiał przeprowadzać szczerej gadki z Blondynem.
- Owszem nie
masz – wyrwałam się z jego uścisku – Więc wiesz co masz robić , a ja idę do
pracy to i tak jest cud, że jeszcze mnie nie wywalili. Do zobaczenia wieczorem !
Slash
Maggi poszła do roboty i zostawiła
mnie samego z takim wielkim problemem jakim był Duff. Nie miałem pojęcia jak mam
z nim gadać i to o czym o Michy ? Jakoś nigdy jej nie lubiłem sam nie wiem
czemu .Siedziałem na tym łóżku z miną myśliciela aż mi się tak jakoś dziwnie
mądrze zrobiło więc postanowiłem to przerwać. Pójdę sobie do kuchni, otworzę
najniższą szafkę i wezmę Danielsa tak ! Nikt tam nie zagląda bo nikomu się nie
chce schylać ! Lenie nie wiedzą co tracą. Wziąłem to co miałem zabrać i
powędrowałem do salonu, a tu moje piękne oczy kogoś ujrzały. Dobra może nie
ujrzały bo włosy mi zasłoniły cały widok no ale cóż.
- Axl
kochaniutki,a gdzie się podziała twoja kobieta łącznie z twoim dzieckiem ? –
zapytałem się Rudego i walnąłem swoje dupsko na kanapę.
- A poszła
chyba z Amy powybierać jakieś meble dla małej czy coś takiego.
- To czemu z
nimi nie poszedłeś ? Teraz siedzisz tu sam, tracisz tylko czas poszedł byś do
monopolu i kupił jakiś alkohol wszystko już się pokończyło – powiedziałem z
żalem.
- Nie
wszystko Slash bo jest jeszcze pełna szafka w kuchni. Twój szafka – Rose zaczął
się perfidnie śmiać.
- No to było
moje tajemne miejsce, skąd o tym wiesz ?
- Steven mi
powiedział czasami się do czegoś przydaje.
-
Wpierdolę
cwelowi i to się nazywa przyjaciel ? Wydaje moją tajną skrytkę jakiemuś
Rudzielcowi, życie jest nie sprawiedliwe – zacząłem się użalać nad swoim
biednym losem – A właśnie widziałeś gdzieś Duffa ?
- Wrócił
przed chwilą jest u siebie – powiedział obojętnie Rose, a ja udałem się do
pokoju blondyna.
I co ja mu powiem ? Wejdę tam i co ?
O już wiem „ Duff moja dziewczyna się o ciebie martwi więc musimy porozmawiać”
, nie to bez sensu dobra coś się tam wymyśli na poczekaniu. Stanąłem przed jego
drzwiami i otworzyłem je z kopa mojego zacnego, zajebistego buta.
- Witaj
chłopcze powiedz wujkowi Slashowi co ci leży na sercu ! – wydarłem się na cały
pokój z zatroskaną miną.
- Slash co
ty odpierdalasz ?
- A no sam
nie wiem ? O już pamiętam przyszedłem ci pomóc bo zauważyłem – tak jestem
bardzo spostrzegawczy – że coś ci się z ta Michelle nie układa, brakuje wam
chyba trochę puzzli do bycia całkiem i na maksa happy.
- To dobrze
zauważyłeś. Sam już nie wiem czy coś do niej czuje czy ją kocham ostatnio coś
zaczęło się między nami psuć. Nie zachowuje się już jak dawniej, przesiaduje
całymi dniami i nocami w jakiś barach
ciągle pije i ćpa. Puszcza się na prawo i lewo, myśląc że ja tego nie widzę.
- Jednym
słowem została dziwką. Nie bójmy się tego powiedzieć, Duff nic cię z nią nie
łączy odpuść sobie. Są ładniejsze takie które nie będą cie zdradzały.
- Masz racje
nie chce być oszukiwany przez nią, traktuje mnie jak jakiegoś śmiecia. Kurwa
koniec niech wypierdziela – i tu Duff się bardzo zdenerwował i zaczął pakować
wszystkie rzeczy Michelle, a ja zająłem się podkładem muzycznym pod dramatyczną
scenę. Blondas tak się rozkręcił, że połowa manatków tej dziuni wyleciała za
okno. Jeszcze nigdy nie widziałem go tak zdenerwowanego, wszystko się w nim
gotowało nie było żadnej litości. Co za szał trzeba tu zawołać Axla niech
napisze o tym piosenkę, a damy jej tytuł „Wielki rozpierdziel”, albo coś
takiego. I czas na finał w drzwiach
stanęła Michy.
- Duff co ty
robisz z moimi rzeczami ?
- Nie
widzisz pakuje ci jej słońce. – wtrąciłem się zanim Blondyn zdążył jej
odpowiedzieć.
- Slash poradzę sobie !
- No dobra,
dobra już się zamykam.
- A więc pakuje twoje rzeczy bo wypierdzielasz
stąd i koniec z nami !
- Co ! Ale
czemu Duff !?
- Bo
zdradzasz go z każdym jesteś zwykłą dziwką ! – powiedziałem zapalając papierosa.
- Slash
miałeś się nie wtrącać !
- Dobra, ale
nie mogłem się powstrzymać czuje się jak w jakimś filmie detektywistycznym.
- Hudson ! –
wrzasnął Duff.
- Już się
zamykam.
- Więc już
nic dla mnie nie znaczysz nie kocham cię, jesteś zwykłą dziwką , ciągle mnie
zdradzasz ! Wypierdzielaj nie chce cię tu widzieć !- Duff złapał Michelle w pasie i wyniósł na
podwórko, a ja rzuciłem jej przez okno torbę – Właśnie tam masz swoje rzeczy !
– wrzasnął McKagan i trzasnął drzwiami.
- Stary
jestem z ciebie dumny, nawet jej nie dopuściłeś do słowa, moja szkoła !
- Czuje się
teraz dziwnie,a jak będę miał wyrzuty sumienia ?
- Eee nie
pierdol możemy iść je zapić. Co ty na to ?
- No picia z
kolegą to ja nie odmawiam !
Axl
Nawet nie ma spokoju we własnym domu
Duff ze Slashem zrobili jakąś zadymę i poszli się napić. Cwele nie zapytali się
mnie czy bym z nimi poszedł, teraz mi smutno. Zostałem sam nikt mnie nie lubi,
a co ja wygaduje przyciesz mnie się nie da nie lubić ! Wszyscy gdzieś poszli
telewizji jakieś pierdolenie o głupotach i innych duperelach. Ciekawe jakie rzeczy
kupi Erin z Amy małej ? Chciałem z nimi iść, ale Erin powiedziała, że byśmy nie
robili sensacji na całe Los Angeles, że będziemy mieli dziecko, taką malutką
słodką dziecinę. Axl wróć, a gdzie tak właściwie podziewa się Izzy. Dawno go
nie widziałem, zaszywa się w tym swoim ciemnym pokoju albo wychodzi gdzieś z tą
moją siostrą. Jest dorosły tak teoretycznie, to wie co ma robić.
- O Axl nie
wiedziałem, że zostałeś w domu. – Steven moja deska ratunkowa, dusza
towarzystwa z zaciesze na twarzy.
- Widzisz
nie chcieli ze mną iść.
- Może o
tobie zapomnieli ?
- No wielkie
dzięki.
- Nie ma
komu się wygadać. Wszyscy poszli – no co za matoł przecież ja tu zostałem.
- Steven.
-Co ?
- No ja tu
zostałem mi możesz wszystko powiedzieć.
- A no tak !
Pamiętasz tą dziewczynę co ostatnio siedziała sama przy barze ?
- Nie.
- No tą taką
w czerwonej sukience.
- A tą to
pamiętam i co wystartowałeś do niej ?
- Tak, ale
mnie nie chciała – oj biedny Steven tak mi się go żal zrobiło biedak nikogo
nie może znaleźć.
- Przykro mi
stary, znajdziesz kogoś nowego.
- No w sumie
to tak bo później znalazłem !
- Kogo ?
-Jej siostrę
! I ona mnie chciała ! Są nawet do siebie podobne.
- To ci
gratuluje ! Kiedy ją przyprowadzisz ?
- I właśnie
tu jest problem. Bo on jest trochę nieśmiała więc chciałem was prosić, żebyście
byli dla niej mili i nie rzucali na jej temat żadnych chamskich tekstów.
- Dobra masz
to jak w banku będę potulny jak baranek.
- Mam
nadzieje, to co idziemy się czegoś napić ?
- No tobie
nie odmówię !
Dobra kuźwa......powiem Ci, że zajebisty ten twój blog. Jak dobrze, że Slash nie zdradza Maggi :)Ale jednak czuje tu nutkę kłamstwa ze strony Slasha.....hmmm? A może nie.....może po prostu jestem jebnięta i mam jakieś urojenia......co jest bardzo możliwe w moim wypadku *o*
OdpowiedzUsuńStanowczy Duff i mój kochany z deka wścibski Hudson.....kocham ♥
Lubie to.......................!!!!!!!!!!!!!!
Rozdział wykuwisty i czkam na następny ^.^
ja pierdoleeeeeee *-*
OdpowiedzUsuńNie mogę <3
Rozdział serio mega zajebisty !
Czekam na następny, kochana ! <3
A tym czasem u mnie nowy !
http://isjustalittlepatience.blogspot.com/
Awww Jakie to cudowne *___*
OdpowiedzUsuńaha, czyli jednak Slash jej nie zdradził okej :D
Biedny Duffy :c ale akcja z pakowaniem i wyrzucaniem rzeczy mistrzowska <3
Czekam na nastepne XD
haha dobry pomysł z tą skrytką xD
OdpowiedzUsuńDuff mądry chłopak ;)
Ja czekam aż na świecie pojawi się Paris (no chyba, że masz w planach żeby Erin poroniła)
Axl troskliwy tatuś - piękny widok xD haha
zapraszam do mnie
http://live-and-let-love.blogspot.com/
Moge ci zdradzic że Erin urodzi to dziecko ^.^
UsuńDziekuje wam wszystkim za mile komentarze ^.^
OdpowiedzUsuńBuahhahahah ale ten Duff jest Zły 3;D I Slash detektyw hahaha C: A wg. to nie mogę doczekać się małej Paris ;*
OdpowiedzUsuń