sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 7

Ten rozdział dedykuje mojej siostrze bliźniaczce - Starlight, ponieważ znamy się już prawie miesiąc i nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła <3


Rozdział 7
02.08.1987 rok
Los Angeles

Maggi

- Która jest godzina ?
- Chyba coś przed trzecią, a co ?
- Kurwa to ja muszę wracać, przecież Slash mnie zabije ! – zerwałam się szybko z miejsca i pobiegłam do wyjścia.
-Maggi ja cię odprowadzę ! – krzyczał za mną Carter, ale już nie zwracałam na niego uwagi.
            Dopiero teraz do mnie dotarło co ja zrobiłam, zostawiłam Saula samego, a jak się o mnie martwił, przecież nikomu nie powiedziałam, że wychodzę. Co ja mu powiem, że poszłam z jakimś facetem, którego nawet nie znałam. To będzie koniec z nami, a ja tego nie chce. Kocham go, jaka ja jestem głupia, po co się zgodziłam wyjść z tym Carterem. Chciałam czegoś nowego w moim życiu to mam, Slash mnie wywali z domu i co ja zrobię ?
            Kurna mogłam iść dłużej to bym coś wymyśliła, a teraz to już stoję przed drzwiami Gunsów, w domu panuje cisza aż to dziwne, może nikogo nie ma. Nacisnęłam delikatnie na klamkę drzwi, które otworzyły się beż żadnych oporów. Położyłam torebkę na komodzie  i poszłam w kierunku schodów, ale ktoś złapał mnie za rękę. Bałam się odwrócić, bo myślałam, że to Slash, ale się pomyliłam.
- Axl ?
- Nie kurwa, Slash wiesz.
- Co ty tu robisz ?
- No mieszkam.
-Nie wygłupiaj się , po co na mnie czekałeś ?
- Bo kurwa ja nie wiem co ty dziewczyno odpierdalasz ? Szukałem cię ze Slashem całą noc, aż w pewnym momencie się rozdzieliliśmy. Szedłem spokojnie wszędzie ciebie szukając i w pewnym momencie znalazłem naszą zgubę, siedzącą w kawiarni z jakimś facetem !
- Axl  - usiadłam na schodach chowając głowę w kolanach – To nie jest tak jak myślisz.
- To mi wytłumacz jak, bo ja tego nie rozumiem !
- Poznałam go jakieś dwa tygodnie temu w barze, jak oblewaliście sukces płyty, ale wtedy go spławiłam. A dzisiaj przyszedł do sklepu i zaprosił mnie, ale ja sama nie wiem czemu się zgodziłam.
- Mała co ty wyrabiasz ? Ale chyba powiesz Slashowi prawdę, wiesz jako on się o ciebie martwił.
- Kurwa Rose to już nie twoja sprawa czy mu powiem czy nie ! – wstałam i szybko pobiegłam schodami na górę, ale coś mnie tknęło i jeszcze się wróciłam do Axla – A jak Slash się dowie to będę wiedziała od kogo, więc trzymaj język za zębami , bo inaczej Erin się dowie, że pieprzyłeś dziwki jak z nią byłeś ! – nie czekając na jego odpowiedź wróciłam do pokoju.

Slash

         Obudziłem się rano, ale tak właściwie była już jakaś druga. Plecy mnie kurwa bolały, a dopiero po chwili skapnąłem się, że spałem na podłodze. Wstaje i wychodzę z pokoju się czegoś napić bo mnie suszyło. Idę do kuchni, a tam na stole leży torebka Maggi, czyli musiała wrócić jak spałem. Szybko pobiegłem do góry, a ona sobie śpi jeszcze w najlepsze, ale tak nie będzie o nie !
- Kurwa Maggi gdzie ty byłaś ! – wydarłem się na cały dom.
- Slash co się tak wydzierasz.
- Nie zmieniaj tematu !
- Spotkałam wczoraj koleżankę i wyszłyśmy do kawiarni, ale trochę się zagadałyśmy i tak jakoś wyszło.
- Ale mogłaś mi powiedzieć, szukałem cię  z Axlem całą noc !
- Przepraszam, kochanie nie chciałam, żeby to tak wyszło.
- No ja myślę. Idę coś zjeść chcesz coś ?
- Nie ja się jeszcze nie obudziłam. – uśmiechnęła się do mnie słabo, a ja wróciłem do kuchni, w której był Rose.
- I co ci Maggi powiedziałam ?
- Że spotkała jakąś koleżankę i się zagadały.
- No ta jasne koleżankę. – powiedział obojętnie i wyszedł z domu, a ja zacząłem szukać jakiegoś jedzenia, ale nic nie znalazłem.

Axl

             Kurwa i powiedziałam mu, że się spotkała z jakąś koleżankom. Musze mu powiedzieć prawdę, ale tak to Erin się dowie, że nie byłem jej wierny. Tylko, że to było na samym początku naszej znajomości, nie brałem tergo na poważnie. Musze ją namówić, żeby mu wszystko powiedziała, ale nie dzisiaj, bo nie mam zamiaru  psuć sobie tego pięknego dnia, w którym spełnię swoje marzenie czyli wyjadę na wakacje. Oczywiście nie sam bo zabieram wszystkich, wytwórnia dała nam tyle kasy, że spokojnie wystarczy na dwa tygodnie odpoczynku.
Nigdy nie byłem jeszcze w biurze podróży, jakoś tak tu dziwnie. Siadam sobie na krześle i czekam w kolejce jak na normalnego obywatela przystało, tyle, że wszyscy się na mnie patrzą jakby wcześniej mnie nie widzieli.
- Panie Rose zapraszam. – jakaś babka wypowiedziała moje nazwisko , więc wstałem i do niej poszedłem skupiając na sobie uwagę wszystkich ludzi -  A więc przez telefon mówił mi pan, że jest zainteresowany wakacjami na Hawajach tak ?
- Oczywiście.
- A jaki termin pana interesuje ?
- Jutro, albo nie najlepiej dzisiaj wieczorem !
- Nie wiem czy będą wolne bilety na dzisiejszy lot, a dla ilu osób ?
-  Ja, a kobieta w ciąży liczy się podwójnie ?
- Nie panie Rose  .
- Aha no dobra to ja , Erin, Slash,  Maggi, Izzy,  Amy,  Duff,  Ashley, Steven, Sadi to będzie dziesięć biletów.
- Zaraz sprawdzam – kobieta zaczęła czegoś szukać w komputerze – Dzisiejszy lot o godzinie jedenastej w nocy, proszę być dwie godziny wcześniej na lotnisku, tu ma pan bilety, a autobus po przylocie zawiezie wszystkich do hotelu. Pokoje mają być ilu osobowe.
- Pięć pokojów dwuosobowych.
- Płaci pan gotówką ?
- Ja nie płace tylko wytwórnia, podobno dzwonili wcześniej do pani ?
- A no tak zapomniałam – zaśmiała się kobieta – To życzę miłego lotu i wspaniałych wakacji.
- Ta dziękuje.
            To czas wracać do domu i powiedzieć wszystkim, że jeszcze dzisiaj wylatujemy na Hawaje ! Jest już jakoś przed czwartą więc mamy jeszcze trochę czasu, ale oni zawsze tak wolno się pakują. Weszłem do dom w którym znowu panowała cisza, więc trzeba ją przerwać.
- Wszyscy na dół kurwa ! – wydarłem się na cały domi i po chwili każdy znalazł się w salonie.
- Axl czego się wydzierasz, chciałem się wyspać . – marudził Steven.
- To się już chyba dzisiaj nie wyśpisz bo mam dla was wszystkich niespodziankę!
- Wyprowadzasz się ?
- Jebnąć ci Duff ?! Dajcie mi dokończyć ! Więc dzisiaj wieczorem wszyscy wylatujemy..
- Na próg ? Izzy ty miałeś płacić rachunki !
- I  kurwa płaciłem, ale ostatni miał zapłacić Slash dałem mu kasę !
- Zapłaciłem razem ze Stevenem !
- Kurwa dacie mi dokończyć ! Cwele zjebane ?!
- To jednak nie wylatujemy z domu ? – zapytał się Duff.
- Nie ! Nadal tu będziemy mieszkać ! Ale wylatujemy dzisiaj na Hawaje !  - zapadła cisza.
- Ja nigdzie nie lecę ! – powiedział Steven.
- I ja tak samo !
- No niby czemu ?!
- Do nie zostawię Sadie samej.
- A ja Ashley.
- Kurwa dla nich też kupiłem bilety jedziemy wszyscy razem !
- Serio ?
- No tak! Więc zacznijcie się pakować cwele bo o dziewiątej mamy być już na lotnisku, bo o jedenastej wylatujemy ! – wszyscy szybko się zerwali i pobiegli się pakować, a na dole została tylko Maggi.
- Chciałam cie przeprosić Axl za tą rozmowę, nie chciałam tego powiedzieć.
- Ale powiedziałaś ! A po za tym to było już dawno jak jeszcze z nią nie byłem tak na poważnie.
-  No wiem, ale Slash nie może znać prawdy, bo to będzie koniec z nami on mi tego nie wybaczy.
- Ale przecież do niczego nie doszło między tobą, a tym facetem ?
- Masz racje do niczego nie doszło, ale powiem mu to po wakacjach nie chce, żeby wszyscy mieli przeze mnie zepsuty wyjazd.
- Dobra, ale przysięgnij mi,że powiesz mu to wszystko.
- Przysięgam.
- I taka miała być odpowiedź ! A teraz idź się pakuj bo nie zdążysz.
- Ty też się pakuj !
- Ja to zdążę jeszcze mam coś do załatwienia.

Slash

- Kurwa Duff nie spodziewałem się tego po Axlu, wakacje na Hawajach przez dwa tygodnie no zajebiście !
- Ja tak samo, może on się zmienił ?
- No co ty Rose to Rose nigdy się nie zmieni – odpowiedziałem Duffowi zapalając fajkę.
- A mi się wydaje, że się trochę zmienił odkąd dowiedział się o tej ciąży Erin.
- W sumie to masz racje. Ej ale Steven ma dziewczynę ja nic o tym nie wiedziałem!
- Ja tak samo !
- Chłopaki mam pytanie ? – nagle w pokoju zjawił się Izzy.
- No jakie ? – odpowiedzieliśmy chórkiem z Duffem.
- Steven ma dziewczynę ?
- Podobno ma, ale my nic o tym nie wiedzieliśmy – Izzy usiadł na fotelu i zaczęliśmy gadać  o nowej płycie.
- Hej cwele jesteście tutaj ?! – wydzierał się Steven.
- No kurwa jesteśmy !  - krzyknęliśmy wszyscy razem.
- To dobrze bo chciałem wam kogoś przedstawić !
- Ale nie musisz się wydzierać słyszymy cię.
- Dobra ! – krzyknął Blondyn.
- Co za pojeb. – skomentował Izzy.
- To chciałem wam przedstawić moją nową dziewczynę Sadie! Kochanie ten wysoki to Duff, ten naburmuszony to Izzy, a ten z tym buszem na głowie to Slash !
- Steven przecież wiem, całą drogę mi o nich gadałeś.
- Oj tam, oj tam.
- Miło nam cię poznać ! – powiedzieliśmy znowu wszyscy razem – Spakowana i gotowa do wyjazdu ? – zapytał Izzy.
- Oczywiście. – uśmiechnęła się Sadi.
- Duff ?
- Co ?
- Jest już ósma nie powinieneś iść po Ashley?
- Kurwa Slash masz racje Axl mnie zabije jak się spóźnimy !
- To zapierdalaj po nią , a nie tu jeszcze siedzisz ! - Duff szybko wybiegł z domu, a ja zaproponowałem reszcie, że byśmy się czegoś napili.

3 komentarze:

  1. Aaa! Dedykacja dla mnie <333
    Znamy się miesiąc? Ja mam wrażenie, że całe życie! :) Moja siostro bliźniaczko <3
    Ja bez Ciebie już dawno bym chyba umarła w świecie ludzi nieznających się na muzyce ^^I tak się zastanawiam, jak ja wcześniej żyłam bez tych naszych rozmów i teorii spiskowych :D

    A teraz rozdział xd
    Nieładnie tak okłamywać Slasha! Maggi się coś ostatnio dziwna zrobiła... Niby go kocha, ale coś tu jest nie hallo. Mam nadzieję, że wszystko się jak najszybciej wyjaśni, bo jak wiesz ja już czekam :D Axl zdradzał Erin? w sumie można się było spodziewać...
    No i wakacje! :DD <3 mmm me gusta ^^
    Axl w biurze podróży, haha :P
    Ej no, co oni się tak dziwią, że Steven ma dziewczynę? Fajny chłopak przecież! :D Ale jak spiskowali w tym pokoju, no kurwa, hahaha, chciałabym to zobaczyć <3
    Czekam na następny, a jak wiesz nie jestem cierpliwa ^^
    Kocham Cię siostro! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. http://duff-give-me-a-whisper.blogspot.com/2012/11/no-w-koncu-miaam-czas-zeby-przepisac.html
    nowy rozdział u mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. I wszystko jest git ;) Wspólne wakacje itp. Tylko trochę niepokoiło mnie zachowanie Maggi.
    PS. Kocham twoje opowiadania *.*

    OdpowiedzUsuń